Wrocławska Sekcja Kendo, Iaido i Jodo

Karolcham

Dobra rzadko się wypowiadam ale teraz widzę muszę.
Nikt wam nie każe kupować shinai za 100 zł. Przynajmniej nie ja. Shinai ma być po prostu niezłamany, dobrze związany i mają z niego nie lecieć drzazgi.
Wszystko mi jedno czy kupicie go za 100 czy 10 zł. Mamy suchy klimat i wcześniej czy później i tak się rozwali. Można tylko to opóźnić prawidłowo go konserwując (poszukajcie sobie w internecie jak to się robi). Ale i tak znane są przypadki kiedy tani shinai przetrwał 3 miesiące intensywnych treningów a drogi "poszedł" po jednym dniu.
Pozdrawiam

burza · Wysłany: Sob 12:34, 28 Mar 2009 Temat postu:

Jako że od przyszłego tygodnia wracam, gdyż stan mojego kolana uległ poprawie, to chciałbym zapytać, czy byłaby możliwość, abym przez jakiś czas trenował klubowym shinai'em? Dosłownie kilka treningów, póki nie przyjdzie zamówienie z kendogu. Taką sytuacje wymusza fatalny stan moich shinai, które niestety do niczego poza suburi się już nie nadają.

Do szybkiego zobaczenia. ^^

Innokis

Jest po treningu i jest fajnie, jest 2.17, a o 6 mam pobudkę. Jutro, a dokładnie dzisiaj, mam 4 ćwiczenia i zaczynam prawem rzymskim (sic!), a jednak nie czuję jakiegoś zmęczenia. Wniosek mój z tego płynie taki: tupanie, krzyczenie, i walenie się po głowie kijami daje dużo powera do nauki (Albo to ta kawa z białym proszkiem*...)

*nikt chyba nie wątpił w to, że mówię o słodziku? xD

Angel Dust Kane

Dziękuję wszystkim za trening. Było fajnie aczkolwiek trochę ciasno.

burza

Hej gnomy. Smile

Od października wracam. Miałem sobie odpuścić w klasie maturalnej ale nie da rady, mam nadzieję, że bardzo mnie nie zjedziecie. ^^

mCampus

zjedziemy buahahaha Cool

zarcik

burza

Bo mi się należy. Razz

Mitsurugi

Witam, jestem nowy na forum i w kendo. Choć dziś był mój 7 trening, nie pierwszy, to jednak podzielę się swoimi wrażeniami. Po pierwsze- bardzo fajna atmosfera na treningu. Czuć pozytywny klimat, Marek zaś ciężko pracuje z nami początkującymi, wytykając błędy i korygując (dzięki ;]). Po drugie- naprawdę ciężka praca, przynosząca wiele satysfakcji. Po trzecie- otoczka kulturalna Kendo i cała "duchowość" robi świetne wrażenie. Po czwarte- miło było (już na moim pierwszym treningu) zobaczyć japońskich senseiów. Dzięki temu pierwsze wrażenie było o niebo lepsze ^^. Także o tyle jeśli chodzi o wrażenia. Przyznam, że na początku (w pierwszych dwóch terningach) niepokoiły mnie poobdzierane stopy, ale już się na razie przyzwyczaiły i teraz po treningach nawet nie szczypią. Także podsumowując- pierwsze wrażenia wielce pozytywne. Very Happy

PS. Mam takie pytanie jeszcze. Bo mam u siebie na studiach możliwość trenowania aikido. Tylko raz w tygodniu po półtorej godziny. I mam pytanie: czy warto się na to pisać, jeżeli trenuję Kendo. Czy nie będzie mi się jedno z drugim kolidowało/przeszkadzało. Arigato za odpowiedź.

krys

Mitsurugi

shrek

Brat ćwiczył aikido razem z kendo i to w ogole nie przeszkadzało (miał troche większy staż kendo zanim zaczął ćwiczyć aikido). Jeśli będziesz chodził wystarczająco często to moim zdaniem nie powinno Ci przeszkadzać. Z tego co wiem na uczelni aikido realizowane jest na luzie.

Im więcej różnych sportów tym lepiej:) będziesz bardziej wysportowany:)

krys

Julek

czy na forum własnego klubu również jesteś Krys taki szczegółowy...?? Very Happy

Mitsurugi

sothis

Dzisiaj byłem na pierwszym treningu i powiem w skrócie zakochałem się w Kendo Smile

Jeżeli badania będą ok to czuję że będziemy się widywać bardzo długo Razz