Forum Wrocławska Sekcja Kendo, Iaido i Jodo Strona Główna Wrocławska Sekcja Kendo, Iaido i Jodo
http://www.kendo.wroclaw.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fumi komi ashi
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wrocławska Sekcja Kendo, Iaido i Jodo Strona Główna -> Kendo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Innokis




Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole/Wrocław/kiedyś Nippon

PostWysłany: Pon 22:05, 30 Mar 2009    Temat postu:

DROGA MIECZA I... DROGA MIECZA
Jun Takeuchi
Dyrektor ds. międzynarodowych Wszechjapońskiej Federacji Kendo (ZNKR)
Sekretarz Generalny Międzynarodowej Federacji Kendo (IKF)

Do Tych, którzy wybrali kendo...

Napisałem kiedyś: "W obecnych czasach, podczas treningów i zawodów, nad żadnym z zawodników nie ciąży widmo śmierci. Nie jesteśmy samurajami. Możemy więc bez większych obaw toczyć zacięte walki. Ale jak wyglądałoby podobne starcie, gdyby tak któryś z nas, z ostrym mieczem w ręku, musiał walczyć o własne życie?".

No właśnie. Jak wyglądały walki na prawdziwe miecze? Rzućmy okiem na kilka autentycznych historii, spisanych pod koniec XIX wieku.

Opowieść pierwsza

"Tego wieczora, blady księżyc prześwitywał przez chmury. Pięciu lub sześciu samurajów złym okiem popatrywało na grupę przeciwników. Siły w zasadzie były równe. Obie strony zbliżały się wzajemnie, krocząc na czubkach palców i mocno dzierżąc miecze w dłoniach. Nagle wybuchł potworny hałas. Rozległy się gardłowe wrzaski i ludzkie cienie zatańczyły w mdłym świetle. Chwilę później obie grupy powróciły na dawne pozycje. Na ziemi pozostało kilku konających lub rannych. Pozostali na czubkach palców zbliżali się do siebie...".

Opowieść druga

"Rozległ się głośny okrzyk i tupot nóg biegnących ludzi. Zaciekawiony, tak jak inni, wyszedłem na ulicę. Dwóch nędznie odzianych samurajów obrzucało się wyzwiskami. Dobyli mieczy. Wrzeszczeli głośno, ale nikt nie mógł ich zrozumieć. Bladzi jak kreda, z napięciem patrzyli sobie prosto w oczy. Wokół nich zebrał się tłum gapiów. Nagle jeden samuraj uniósł miecz nad głowę i ruszył do ataku. Potem pamiętam tylko, że widziałem jakiś kulisty przedmiot, zalany krwią i toczący się w moją stronę...".

W obu przypadkach walka na miecze nie ma w sobie nic pięknego. Śmierć następuje w mgnieniu oka. Takie sceny, w których samotny ronin, nie uroniwszy kropli krwi, powala kilku przeciwników i teatralnym gestem chowa miecz do saya, możliwe są tylko w filmach. Samuraje wierzyli, że "nie ma sposobu, aby nie zbrukać krwią raz dobytego miecza". A w myśl innego powiedzenia: "Ten, kto sięgnął po miecz i nie zobaczył krwi, najpewniej jest już trupem". Samuraj chwytał za miecz tylko w obliczu śmierci - w chwili niebezpieczeństwa, dla obrony własnego życia. To była trudna decyzja. Cały trening sprowadzał się w zasadzie do tego, by w ułamku sekundy podjąć tę decyzję.

We współczesnym kendo przyjęto zasadę, że "gdy ktoś strzela, to na pewno w coś trafi, nawet podczas najczarniejszej nocy". Mimo to, mając shinai w ręku, nie wolno postępować bezmyślnie. Ideałem jest taka sytuacja, w której obaj walczący chcą zakończyć starcie jednym mocnym ciosem w witalny punkt ciała przeciwnika. Walczą na miecze, chociaż w dłoniach trzymają bambusowe shinai.

Kendo i ki (duch)

Powiada się, że w kendo trzeba atakować "w momencie wycieńczenia". Ktoś nazwał to atakiem w chwili, kiedy ciało niezdolne jest do żadnego ruchu, ale moim zdaniem, równie ważną rolę odgrywa tutaj psychika. Powiedzmy, że zawodnik z piątym danem przegrywa z pierwszym danem. Na co dzień, piąty dan jest "poza konkurencją" dla wszystkich pierwszych danów. Na zawodach może być całkiem inaczej. Pierwszy dan desperacko usiłuje wygrać i jego duch wznosi się na wyższy poziom. Każdy zawodnik - choćby słaby w keiko - może zwyciężać na turniejach.

Opowieść trzecia

"Widziałem starcie między dwoma bandami yakuza. Z jednej strony było ich ze dwudziestu, z drugiej - tylko dziesięciu. Mieli ostre miecze i bokuto. Od początku rysowała się wyraźna przewaga większej bandy. W pewnej chwili, z mniejszej grupy wyrwał się jakiś człowiek, bez koszuli, jedynie w spodniach i białej przepasce na brzuch haramaki. Dziko pędził na przeciwników, wywijając trzymanym oburącz mieczem. Większa banda cofnęła się w nieładzie. Do dziś pamiętam siłę ducha bijącą od niego...".

Następna historia jest całkiem inna. Opowiada ją członek elitarnych oddziałów shisen-gumi, który dożył okresu Meiji.

Opowieść czwarta

"Mój oddział shisen-gumi poszedł w rozsypkę mniej więcej w tym samym czasie, gdy cesarz Meiji odzyskał pełnię władzy. Byłem w Kioto. Pewnej mroźnej zimowej nocy spotkałem samuraja, którego rozpoznałem jako młodszego brata zabitego przeze mnie człowieka. On chyba też mnie rozpoznał. Ani przez chwilę nie wątpiłem, że w jego sercu kryje się głęboka niechęć, zmieszana z nienawiścią. Popatrzył na mnie, a potem odszedł bez słowa. W gruncie rzeczy, byłem jego wrogiem. Nie powinienem liczyć na jego przebaczenie. Pomyślałem sobie, że przecież mógł dobyć miecza i jednym cięciem zabić mnie od tyłu. Zimny pot spłynął mi po plecach. Cóż z tego, że byłem lepszym szermierzem, skoro stałem po przegranej stronie, a on cieszył się pełnym zaufaniem władzy? Przygotowałem się na śmierć. Niemal zamarłem z przerażenia. W przeszłości, chociaż brałem udział w niezliczonych bitwach, nigdy nie przydarzyło mi się coś takiego. Nie myślałem, że mogę zginąć. Teraz jednak, wraz ze zmianą władzy, czułem się gorszy od człowieka, którego bez wątpienia łatwo mógłbym pokonać. Nasze nerwy, choć na pozór silne, są w istocie niesłychanie słabe".

Wiele nauki można czerpać z historii opowiadanych przez ludzi, którym przyszło żyć w trudnych i niebezpiecznych czasach. Nie wolno jednak nam zapominać, że wszyscy oni, z różnych powodów, stawali się zabójcami. Dziś, nikt nikogo nie zabija bambusowym shinai. Z drugiej strony, chciałbym bardzo, aby współczesne walki swoim nastrojem nawiązywały do przeszłości. W sprawnych dłoniach shinai staje się prawdziwym mieczem. Warto wówczas pomyśleć o wartości ludzkiego życia. Ten, kogo zadowala zwycięstwo w zawodach, nie rozumie istoty kendo. Prawdę mówiąc, to wcale nie powinien trenować.

Zen-Nihon Kendo Renmei News
nr 5; styczeń 2002
tłumaczenie: Witold Nowakowski


z świat Nei-jia nr 23 (kwiecień 2002)

I

KURS SĘDZIOWSKI W BRUKSELI (EKF/IKF)
Wykład szefa delegacji japońskiej, Goto-sensei

(Piątek 9 lutego - niedziela 11 lutego 2001 r.)

Wstęp

Dużym problemem ostatnich lat jest tzw. "nieporządne kendo" (kendo-no midare). Oznacza to, że najważniejszym celem kendo stało się "zwycięstwo". Faktycznie, zawodnicy powinni zwyciężać w turniejach. Powstaje jednak poważne pytanie: "jak prawidłowo zwyciężać".

Sprowadzając to do konkretów, są dwa zasadnicze pytania: jak się bronić i jak walczyć w tsuba-zeriai. Zachodzi podejrzenie, że wiele osób "odpuszcza" pierwszą kwestię i nie dba o prawidłową postawę. Wygląda na to, że zawodnicy zadają powyższe pytania, popychani wyłącznie chęcią zwycięstwa. Warto jednak pamiętać, że kendo to nie "technika" (jutsu), lecz "doktryna" (do/michi). Kendo należy więc "ćwiczyć całym sercem".

Słynny szermierz Toranosuke Shimada nauczał w latach pięćdziesiątych XIX wieku: "Miecz jest jak serce. Jeśli masz prawe serce, twój miecz też będzie prawy. Dlatego najpierw musisz poznać drogę serca, zanim wejdziesz na drogę miecza (Ken wa kokoro nari, kokoro tadashi karazareba ken mata tadashi karazu, ken wo manaban to hossuru monoha mazu kokoro wo manabubeshi)". Tak też wyglądają ideały kendo: prawidłowe serce, prawidłowa postawa moralna, prawidłowy wygląd, prawidłowe zachowanie. Wszystko to ma związek z kształtowaniem własnego charakteru (ningen kisei).

Gdy zaczynałem ćwiczyć kendo, uczono mnie, że moja lewa dłoń jest jak serce. Mój nauczyciel wyraźnie podkreślał, że wygram tylko wtedy, kiedy nauczę się panować nad lewą ręką. Są poza tym "cztery choroby" (shikai) serca: zaskoczenie, niepokój (strach), niepewność i wahanie. Jeśli ktoś jest dotknięty jedną z tych chorób, traci heijoshin (stabilność lub równowagę serca) i nie potrafi prawidłowo przemyśleć swojego zachowania. Moim zdaniem takie problemy spowodowane są niestabilnością lewej dłoni.

Wszyscy wiemy, że tsuba zeriai powinno być wyjątkiem w kendo, bowiem najważniejszy w walce jest odpowiedni dystans, w którym kensen porusza się po linii środka ciała, co z kolei umożliwia prawidłową technikę.

Niestety podczas walki sportowej, wielu zawodników zbyt długo walczy w tsuba-zeriai. Tsuba-zeriai stało się zjawiskiem powszechnym, chociaż jest zupełnie nieprawidłowe. Tsuba-zeriai powinno być chwilową szansą do następnego ataku, nie zaś odpoczynkiem czy zyskaniem na czasie.

Ostatecznym celem shiai (walki) wcale nie jest zwycięstwo. Shiai to po japońsku dosłownie: "próba sił". Prawdziwym celem shiai jest pobieranie nauki na przyszłość. Niestety, we współczesnym kendo łatwiej jest to powiedzieć niż zrozumieć.

Kendo nie może być postrzegane wyłącznie jako sport, zwłaszcza wówczas, kiedy traktujemy je jako wkład japońskiej tradycji w kulturę współczesnego świata. Choćby właśnie dlatego instruktorzy i sędziowie powinni pełnić ważniejszą rolę niż zawodnicy.

Raptowny rozwój chaotycznego kendo w dużej mierze jest skutkiem niewłaściwego sędziowania. Ludzie o płytkim umyśle nie są dobrymi sędziami. Każdy arbiter musi wyraźnie zdawać sobie sprawę, że jego decyzje kształtują wizerunek kendo. Brzmi to może przesadnie, ale taka jest prawda.

Przekład z angielskiego Witold Nowakowski
Oryginał na stronie: [link widoczny dla zalogowanych]

z Świat Nei - Jia numer 21 fragment.

Tu jest wszystko ładnie napisane odnośnie Kendo i Kendo.

Jak dla mnie sprawa jest prosta:

Nie pasują Ci zasady kierujące kendo, ok rozumiem, mi też się wiele rzeczy nie podoba, ale wszystko ma uzasadnienie. Po to uczymy się dużych menów, żeby umieć krótkie, po to robimy suburi, kirikaeshi, po to biegamy po całej sali żeby się nauczyć. I nie jest to wymysł Karoliny, że ahahahah dzisiaj ich zamęcze, tylko jest to cel aby nas wytrenować, byśmy pięli się w górę i górę, bo w Kendo nie wolno się zatrzymać.
Jeżeli jednak nie satysfakcjonują Cię słowa mistrzów ok, spoko. Na Nippon budokan w wawie padły ważne słowa: "Nie ma złego Kendo. Każdy z was robi dobre Kendo, bo jest tylko Kendo. Jednak ćwiczymy je po to żeby robić poprawne i skuteczne Kendo. Tak więc niech nasze Kendo, będzie poprawnym Kendo." czy coś w ten deseń, przynajmniej to mi później sensei powiedział.
Pnij się w górę, może kiedyś zrewolucjonizujesz Kendo, wprowadzisz coś nowego, dostaniesz 9 dana. Jak na razie polecam dużo pokory i słuchania starszych stażem i stopniem, bo chyba jest to jeden z tych elementów na których Kendo się opiera.
Miyamoto w Gorin-no sho sam podkreśla, że można wykonywać nieczyste zagrania. A kto powiedział, że w shiai nie możesz tego robić? A rób zwody, podpuchy, co tam zechcesz, w granicach rozsądku. Ale to w shiai, a nie na treningu, na którym masz się nauczyć jak robić coś dobrze a nie jak zdobywać punkty (mimo, że do tego to prowadzi).

Można wiele pisać, polecam jednak jeszcze przeczytac jdnoz ostatnic zdań w rozdziale z technikami, ksiązki s. Ozawy


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Azi




Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pon 22:35, 30 Mar 2009    Temat postu:

Jak sie komus nie podoba to pozostaje polecic... (w szczegolnosci zdjecia)

[link widoczny dla zalogowanych]

Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Azi dnia Pon 23:11, 30 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel Dust Kane




Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Warpa

PostWysłany: Pon 23:06, 30 Mar 2009    Temat postu: Re: Fumi komi ashi

krys napisał:
Trochę treningu i już pamiętamy. Nie ma problemów z dobieraniem dystansu. Nieprzydatne.

Wow, no to gratuluję Ci, że jesteś tak dobrym szermierzem i nigdy nie masz problemów z dystansem. Nam na każdym jednym treningu zwracają uwagę na dystans. Ale widać ty się nie zaliczasz. Można wiedzieć jak godność?

krys napisał:
Sensowne wypowiedzi nie docierają do Ciebie, więc pooglądaj jeszcze więcej filmów samurajskich i anime.

Można wiedzieć jak doszedłeś do tego stwierdzenia? Jakie masz argumenty? Można wreszcie wiedzieć co mają filmy i anime do naszego kendo?
Wiecie powiem wam coś. Doskonale wiem, czemu to forum jest jakie jest, czemu chyli się ku upadkowi. Nie potraficie rozmawiać. Nie macie zielonego pojęcia o prowadzeniu jakiejkolwiek dyskusji - widać nie dorośliście do tego. I tak - mówię to ja który podczas swego krótkiego, 18 letniego życia był na conajmniej 50 różno tematycznych forach internetowych. Lubię rozmawiać, uważam, że to rozwija, pomaga wyrobić sobie poglądy, nabrać wiedzy i doświadczenia na dany temat. To forum zasadniczno nie służy do niczego bo nawet działy informacyjne nie są przez nikogo przeglądane. Tak więc dziękuję uczestnikom dyskusji, głównie Marcinowi. Mam nadzieję, że jednak pomoże wysunąć jakieś refleksje na przyszłość. Temat uważam za zamknięty.

EDIT:
a teraz dopiero zauważyłem, że pana krysa wszyscy klubowicze znają już z "rozmowy" o wadze shinaia. Panie krys to pan się nad sobą lepiej zastanaów bo teraz to nam się zrobiło smutno.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Angel Dust Kane dnia Pon 23:17, 30 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Innokis




Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole/Wrocław/kiedyś Nippon

PostWysłany: Pon 23:34, 30 Mar 2009    Temat postu:

Nie wiem czemu się bulwersujesz. Sam fakt, że ktoś w ogóle odpisuje, świadczy o tym że rozmowa nie jest jałowa. Nikt przecież nikogo nie obraża, nikt nikogo nie bije, każdy przedstawia swoje zdanie. Na treningu nie ma czasu na długie rozważania i dyskusje na temat kamae w shiai czy sensu jednych cz innyc rzeczy. Coś jest krótko wyjaśnione i tak ma być. Tutaj można się posprzeczać i powymniać uwagami co świadczy o przydatności forum.
Może jestem już zmęczony książkami prawniczymi, ale czy czujesz się atakowany? Jeżeli tak to wytrczy zwrocić uwagę uczestnikom dyskusji, a coś się zmieni, nie musisz od razu się bulwrsować, chyba nie o to chodzi w dyskusji?
I na marginesie, znów tłumacząc się, mam jedno z ostatnich zdań traktować jako zdanie oznajmujące czy posiadające ukrytą ironię, podtekst, atak w moim kierunku?
(wybaczcie mi prawniczy formlizm, ale przed chwilą szukałem błędów interpunkcyjnych w ustawach naprawdę myślę czysto schematycznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel Dust Kane




Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Warpa

PostWysłany: Wto 8:39, 31 Mar 2009    Temat postu: Re: Fumi komi ashi

Innokis napisał:
Tutaj można się posprzeczać i powymniać uwagami co świadczy o przydatności forum.


Najwyraźniej jednak nie do wszystkich to dotarło.

krys napisał:
Sensowne wypowiedzi nie docierają do Ciebie, więc pooglądaj jeszcze więcej filmów samurajskich i anime.


Bulwersują mnie takie "wypowiedzi". Zresztą to nie jego 1szy raz o czym można się przekonać tu http://www.kendowroclaw.fora.pl/pytania,7/masz-pytanie-pisz,174-105.html#5056
Ile ta osoba ma lat?

Innokis oczywiście nie był to żaden atak na Ciebie ani z grubsza na nikogo. Po prostu chciałem podziękować za uczestnicwto w rozmowie, Ciebie wyszczególniłem bo wniosłeś najwięcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KoRnik
Sepai



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 10:51, 31 Mar 2009    Temat postu:

a ja??;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel Dust Kane




Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Warpa

PostWysłany: Wto 11:05, 31 Mar 2009    Temat postu:

A ty nie Twisted Evil

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Innokis




Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole/Wrocław/kiedyś Nippon

PostWysłany: Wto 13:20, 31 Mar 2009    Temat postu:

KoRnik napisał:
a ja??;]


Ty ti jesteś szyder Razz (Może taki zekken Ci zrobię? Razz)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
burza




Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stamtąd

PostWysłany: Wto 14:06, 31 Mar 2009    Temat postu: Re: Fumi komi ashi

Angel Dust Kane napisał:

Bulwersują mnie takie "wypowiedzi". Zresztą to nie jego 1szy raz o czym można się przekonać tu http://www.kendowroclaw.fora.pl/pytania,7/masz-pytanie-pisz,174-105.html#5056
Ile ta osoba ma lat?

Przypomina mi się stare piłkarskie powiedzenie, które tutaj bardzo by pasowało. Powiedziałbym wtedy "że krys'owi to mógłbyś czyścić buty". Nie obrażaj się o to, tylko mówię jak jest.

Poza tym skoro tak szanujesz zasady walki samurajskiej, samurajskie zachowania, kendo dla Ciebie to cała ta otoczka o której tak wspominasz, to powinieneś mieć szacunek dla senpai'a, a w Twoich wypowiedziach go brak. Kolejną sprawą jest to, że słów senpai'a się nie neguje jeżeli mówimy o ścisłym trzymaniu się tych reguł sprzed lat. I nie mówię tu o forum, chodzi mi o to, że jeżeli Julek powiedział NIE dla używania hasso/waki to powinno być to dla Ciebie prawie że święte.

I jeszcze jedno. Uczymy się kendo, a nie kenjutsu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel Dust Kane




Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Warpa

PostWysłany: Wto 17:09, 31 Mar 2009    Temat postu:

Ja nawet nie wiem kim jest ten cały krys bo się nie raczył przedstawić a głupoty pieprzy. To raz. Chyba jakiś tajemniczy samuraj bardziej japoński niż sami japończycy Laughing
Mój szacunek będą mieli tylko ci którzy sobie na niego zasłużą. To dwa.
Kendo wywodzi się z kenjutsu. Czy naprawdę takie jest wasze nastawienie? Nie robimy tego a tego bo to kendo a nie kenjutsu. To ma być droga miecza? Otoczka? Pisałem, że nie uważam kendo za sport. A hasso itd jak już mówiłem są używane w kendo a na rycinach są przedstawione z shinaiem i w zbroi a nie z bokkenem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krys




Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 17:18, 31 Mar 2009    Temat postu: Re: Fumi komi ashi

Angel Dust Kane napisał:
Ile ta osoba ma lat?
Ta osoba doszła już dawno do wniosku, że nie rozumiesz tego, co piszą inni w odpowiedzi na twoje pytania. Dotyczy to i tego wątku, i owego o wadze shinai.

Gratuluję tych co najmniej 50 forum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel Dust Kane




Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Warpa

PostWysłany: Wto 17:23, 31 Mar 2009    Temat postu:

W wątku o wadze shinaia to nie ja rozmawiałem a entrop. Bardzo ciekawe jest to co piszesz. Mi chodziło o dyskusję a ty z postawą "no napisali ci już kilka postów a ty dalej nie rozumiesz?" do twojej wiadomości to jest forum internetowe. Wiesz do czego służy? Tu nie wojsko, nie ma rozkazów a rozmowa nie kończy się po jednym nie złożonym zdaniu! No, ale jak słusznie zauważyłeś ja byłem na 50 a ty jak widze - na żadnym. Wróc jak załapiesz o co chodzi w dialogu bądź nie wypowiadaj się tutaj bo marnujesz mój cenny czas.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Angel Dust Kane dnia Wto 18:19, 31 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Azi




Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto 21:14, 31 Mar 2009    Temat postu:

To tak moze... koniec tematu? Skoro zboczyl z glownego watku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Innokis




Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole/Wrocław/kiedyś Nippon

PostWysłany: Wto 23:57, 31 Mar 2009    Temat postu:

Azi napisał:
To tak moze... koniec tematu? Skoro zboczyl z glownego watku.


Popieram, albo wróćmy do głównego wątku, albo skończm tę rozmowę bo do ncizego nie prowadzi. Zresztą Karolina dzisiaj coś powiedziała na treningu, a szefa trzeba się słuchać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julek
Sepai



Dołączył: 16 Mar 2007
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:46, 01 Kwi 2009    Temat postu:

Wasza polemika w tym wątku jest może gładka ale jednocześnie trochę "pusta". Proponuję mniej teoretyzować a większą uwagę przywiązywać do reiho na treningu, przede wszystkim do dobrego przygotowania sprzętu i szybszej orientacji w tym co się dzieje podczas keiko oraz większej koncentracji.

Z tym mamy największe problemy.

Wraz ze wzrostem doświadczenia, wszelkie wasze (nasze) teoretyczne wątpliwości znajdą rozwiązanie w sposób naturalny.

Tymczasem "zbędne" słowa i polemiki nie mają sensu. Zbliża się turniej. Tam mamy możliwość przemówienia.

Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wrocławska Sekcja Kendo, Iaido i Jodo Strona Główna -> Kendo Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin