Wrocławska Sekcja Kendo, Iaido i Jodo

shrek

Witam,

we wtorek 20 V na treningu zapowiedział się Sensei Norio YOKOYAMA z Waseda University w Tokyo. Sensei Yokoyama jest przyjacielem Kozo Ando (jęśli ktoś nie wie kto to, to musi sprawdzić - obowiązkowa wiedza) i przyjeżdza do Polski z wizytą służbową.

Trening odbędzie się w normalnych godzinach.

Licze na dużą frekwencje na tym treningu.

szczegóły niedługo na stronie.

Pozdrawiam

eowina

No nie no! Ja się chyba pochlastam!! Będę wtedy na Ukrainie!! Evil or Very Mad

entrop

Ona jedna tam została,
jaskółeczka moja moja mała.
Na zielonej ukrainie,
przy kochanej mej dziewczyyyynie!

Nie mogłem się powstrzymać, chyba dam sobie warna za spam Wink

zeby coś wiec dodac do tematu, [link widoczny dla zalogowanych].

eowina

Zabije!

Jak tak pomyśle o tym treningu to mi się odechciewa tej Ukrainy! Móc chociaż przebywać na jednej sali z uczniem tak wspaniałego kendoki, to taki zaszczyt... A ja ten trening przegapie Crying or Very sad

. Ale duchem będę z wami!! Razz

burza

Liczą się chęci. Nie Twoja wina, z tego co wiem. Wink

Ale współczuję.

Aga

No i było naprawdę super. Szkoda, że już koniec.
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś sensei do nas zawita:)

eowina

Dalej mi szkoda że na tym treningu nie byłam, ale nie tak jak było przed wyjazdem...

Karolcham

Mi się osobiście bardzo podobało!! 55 lat kendo, na zdrowie!!! No i dawno nikt mnie tak długo nie przeciągnął na kakarigeiko Very Happy

burza

Super trening, z super Senseiem. Rozbiło mnie zdanie: "Nie jestem profesjonalistą. Kendo trenuję 55 lat."

Szkoda, że tak niewiele potrafię. I szkoda, że znowu zamotałem się z menem... Wrrr. Razem z Tomkiem wstydu na cały świat narobiliśmy. ;P

Swoją drogą, podziwiam Cię Karolina, za Twój japoński.

KoRnik

poproście sensei żeby dał wam men do dmou i tam poćwiczcie. ja tak zrobiłem i w miare miare.

Karolcham

Dziękuję ale jeszcze bardzo słabo, dopiero 3 kyu mam. To był mój pierwszy występ solo więc wybaczcie mi moje wpadki. W wakacje będę się szkolić w kraju macierzystym Wink

więc obiecuje następnym razem bardziej sie postarać Wink

Ruoruni

Ja osobiscie czuje lekki niedosyt. Praktycznie specjalnie przyszedłem na ten trening ze względu na uczestnictwo w nim Senseja, i co i mogłem se tylko popatrzec Confused

. Nawet te 15 min. z Sensejem, który by nam udzielił kilku, napewno ważnych wskazówek dotyczących podstaw Kendo, było by napewno dla mnie osobiście bardzo ważnym doświadczeniem, ktore mobylizowało by nas początkujących do jeszcze cięższej pracy, a dla Senseja mniemam że niebył by aż taki wielki dyshonor udzielic kilku lekcji grupie początkujacej (a wrecz myśle żeby był zadowolony, trenując młody narybek Polskiego Kendo Smile

), powtarzam 15 min. by wystarczylo, a gropa zaawansowana napewno by zbyt dużo przez to nie sraciła. No ale było mineło. I na koniec chciałbym poprosic, żeby o nas nie zapominac przy następnej wizycie jednego z mistrzów Kendo, co zauważyłem dzieje się nieżadko we wrocławskim kloubie, z czego się ciesze.
Troszke sie rozpisałem, ale to tylko taka moja mała uwaga. Very Happy

Karolcham

Rozumiem Ciebie, ale myślę jednak, że lepiej jest jak taki Sensei nadzoruje grupę w bogu. Na Twoim etapie jeszcze nie jest potrzebny. Cierpliwości. Jak trenowałam miesiąc przyjechał Murakami sensei i nami bez bogu zajmowała się osoba o starszym stopniu z klubu a Sensei zajmował się dłużej ćwiczącymi. Będziemy mieli gości jeszcze nie raz i zapewniam Cię, że jeżeli dotrwasz do założenia bogu i dalej będziesz solidnie trenował to niejeden japoński Sensei będzie Cię uczył.

burza

Wierzę, że byliście zdegustowani. Nie sądzę, aby mi należał się ten trening, no może trochę za frekwencję. Ale don't worry. ^^ Trenujmy dalej, dotrwajcie do bogu (i to mówi ktoś kto ćwiczył w pełnym bogu 2 raz =.=) i czekajmy do września. Wtedy przyjeżdża Sensei Kamakura, a także Sensei Ozawa Hiroshi, którego zapewne znacie z napisania świetnej książki o Kendo. Tak więc myślę, że warto wytrwać, chociażby dlatego, aby spotkać się z tymi dwiema osobistościami.

Poza tym, uwierz mi wcale nie było przyjemnie jak Sensei Yokoyama czekał na mnie i Tomka, aż uporamy się z założeniem menów. Wstyd na cały świat. Zwłaszcza, że nie wiedział, że ja ubierałem men drugi raz, a Tomek pierwszy. ;p

Więc powodzenia, trenujmy dalej razem i na przyszłe Drużynowe Mistrzostwa Polski wystawmy dwie drużyny! xD

EDIT:
A o mena nieomieszkam spytać senseia we wtorek.

Alina

niesamowity sensei, burza nie masz co sie martwic o men ;d ja na poczatku opóxniałam wszystkim trening przez mój brak umiejetnosci zakładania;d tez mega wstyd i obciach był: P