Wrocławska Sekcja Kendo, Iaido i Jodo

burza

Witch Hunter Robin oglądałem niedawno i bardzo mi się spodobało. Na prawdę dość ciekawy pomysł i wykonanie.

Chaos Head. Ostatnie anime jakie obejrzałem. Wyśmienity początek, zapowiadało się na naprawdę fajny horror, a skończyło się... moim zdaniem lipą. Od jakoś połowy anime traci swój urok i robi się kolejnym szmirowatym anime o walce dobra ze złem. Ale i tak uważam, że warto zobaczyć.

Jeżeli ktoś lubi sportowe anime to przede wszystkim trzeba obejrzeć Hajime no Ippo. A jeżeli ktoś jeszcze lubi boks to jest to pozycja numer 1. Seria, która znalazła się w mojej ścisłej czołówce jeżeli chodzi o ulubione.

Vampire Knight i Vampire Knight Guilty. Serie niby o walce z wampirami, ale tak naprawdę o życiu człowiek-wampir. Także świetne anime, zwłaszcza druga seria, w której wszystko się wyjaśnia i na dobrą sprawę dopiero tam zaczyna się jakakolwiek akcja.

No i ewenement na skalę światową w moim odczuciu. Kigeki. 10 minutowe anime, któremu przez ten krótki okres czasu udało się mnie zaczarować tak, że czekałem jak się ono zakończy. Ma swój niesamowity urok.

Byousoku 5 centimeter (5 centimeters per second), kolejne krótkie anime. Film składający się z trzech historii, z których każda trwa po 22 minuty. Dziwne anime, to mogę powiedzieć, ale jakoś chwyta za serce. Zwłaszcza ta pierwsza historia.

No i chyba najlepsze anime lat 2007/2008 - Code Geass. Dwa sezony po 25 epizodów. Wojna przyszłości, mechy. Jednak wojna pokazana przede wszystkim od strony taktycznej. Niesamowite zwroty akcji i bajeczne zakończenie. 2-3 ostatnie odcinki oglądałem z otwartą paszczą. Wink

A z typowych filmów to Sword of the Stranger. Bardzo fajna historia. Przypomina serię Seirei no Moribito, może jest troszkę gorsze, ale warte obejrzenia. Ponad 1,5 miło spędzonej godziny z tym filmem.

No to tyle na razie. Razz

Enegra

Bleach - według mnie przestał być ciekawy około 60. epka, czyli tam, gdzie skończyła się wyprawa do Soul Society. Fillery są albo nudne, albo reinterpretują postacie, co mi się nie podoba. Manga jest znacznie ciekawsza, obecnie jest 379 chapterów, o ile się nie mylę.

Shakugan no Shana, Shakugan no Shana II - zaczyna się od tego, że główny bohater dowiaduje się, że tak naprawdę jest martwy. Ciekawie, nieprawdaż? Trochę zaklęć, trochę rąbanki z mieczami (i nie tylko mieczami) i trochę dziewczęcej rywalizacji o względy pewnego pana.

Death Note - cały czas panuje jakiś złowieszczy klimat, krwi nawet mało tam, ale trupów naprawdę dużo. I naprawdę mądry nie jest ten, kto chodzi w starannie wyprasowanym ubranku. Wiele szkody może przynieść jedna mała rzecz, która znalazła się w niewłaściwych rękach. Zgadzam się ze słowami Ryuka "jeżeli zabijesz wszystkich przestępców, wtedy Ty będziesz jedynym draniem". Jak widać, Raito nie był na tyle inteligentny, by pojąć, o co chodziło.

Princess Tutu - z początku bardzo sceptycznie się odniosłam do pomysłu obejrzenia tego anime, jednakże uległam namowom koleżanki i postanowiłam zerknąć. Spodobało mi się na tyle, że obejrzałam do końca. Bohaterowie starają się zmienić historię, dążącą do tragedii na coś, co się nie zakończy tak wielkim złem.

Darker than Black - nie obejrzałam wszystkich epków anime, kiedyś tam pewnie to zrobię. Póki co przeczytałam mangę, która jest o czymś zupelnie innym, a występują jedynie elementy wspólne. :p
Zaczyna się od tego, że w Tokio pojawia się brama do piekła, a niektórzy ludzie poświęcają wszystkie swoje ludzkie uczucia dla zdobycia pewnych mocy.

Modrzew

Do wszystkich shanatardów: dwa dni temu światło dzienne ujrzał pierwszy odcinek Shakugan no Shana S (a wraz z nim kolejne odcinki Shakugan no Shanatan Wink

), za którym to tytułem ma pójść Shakugan no Shana III, definitywnie kończąca całą serię.

I do wszystkich heitardów/yintardów/Darker-than-BLACK-tardów: w ojczyźnie samurajów i lolikonów emitowana jest właśnie druga seria, czyli Darker than BLACK: Ryuusei no Gemini. W chwili obecnej są trzy odcinki i jakością nie odbiegają od pierwszej serii Wink

Enegra

O, już nie mogę się doczekać do tego słynnego "shut up, shut up, shut up" Shany.

Modrzew

Levy

Enegra

Kupię czasu w proszku każdą ilość. Tego, który mam (a właściwie nie mam), zupełnie nie wystarcza. Jak tak dalej pójdzie, to zaległości w anime dopiero na gwiazdkę nadrobię czy cuś...
Oglądał ktoś może Higurashi no Naku Koro ni? Bo słyszałam, że ciekawe, ale jako, że nie była to informacja z pierwszej ręki, wolę zapytać kogoś, kto z tym miał styczność i upewnić się, czy warto.

burza

Dość ciekawe, wielu ludziom się bardzo podoba, jednak ja nie dotrwałem do końca, znudziło mnie w pewnym momencie. Bardzo zakręcone. Skończyłem na 24 epie z 26. Widziałem wiele lepszych serii.

sothis

Nie wiedziałem czy to wrzucić do filmu jednak to jest anime(prawie:P)
[link widoczny dla zalogowanych] polecam poczytać Smile

Modrzew

sothis

Mika

Mnie też bleacz się podobał do ok 60 odcinka. To co mnie wkurza potem to nawet nie fabuła, ale te maskotki... Hmmmm... Zmodyfikowane dusze, tak?
Zastanawia mnie dlaczego z Ichigo radzili sobie bez problemu, a tych Bount nie potrafią nawet trafić Evil or Very Mad

sothis

A czekałaś na wydarzenia z mangi??
Jak nie to nie wiesz jak jest później bo to co było do 64 epka to lipa jest podczas walk w Hueco Mundo Smile

Mika

Ja to oglądałam nie dawno od początku Wink

Miałam ambicję nadgonienia wszystkich odcinków, ale nie dałam rady.

Obecnie oglądam sobie zachwalane przez Burzę anime Bamboo Blade. Całkiem fajne Very Happy

sothis

Postaraj się ominąć zapychacze oczywiście oprócz ostatniego

A teraz propozycje dla ludzi o mocnych nerwach
[link widoczny dla zalogowanych] (innego nie znalazłem)

HARDCORE naprawdę